Zaczęło się niewesoło. Kiedy rano wyszłam z domu do samochodu okazało się, że cały jest pokryty tak zwaną szklanką. Nie wiadomo gdzie zacząć skrobać, bo lód wszędzie jednolity i ciężko go napocząć. Jeśli wszędzie tak to wygląda, może być nieciekawie. Pierwszy telefon dostałam już po chwili od jednej z uczestniczek. Schodząc po oblodzonych schodach spadła i się potłukła, więc nie da rady przyjechać. No, myślę, niewesoło, ciekawe ile jeszcze będzie podobnych telefonów. Jednak Kobiety były dzielne. Nie dały się pokonać. Okazało się, że na 12 zapisanych dotarło 10 osób.
Warsztaty zaczęły się tylko z niewielkim opóźnieniem. I tu muszę podziękować wszystkim uczestniczkom. Dziękuję, że nie dałyście się pokonać oblodzeniom na samochodach i na drogach. I dziękuję za tak wspaniałe uczestnictwo. Było bardzo miło, czasem wesoło, czasem w skupieniu. Wszystkie zaplanowane prace udało nam się wykonać zgodnie z harmonogramem. Udało się świetnie kręcenie kremu choinkowego. Będzie nam służył w przeziębieniach i wszelkich bólach mięśni i stawów. Krem został sporządzony z samych szlachetnych składników naturalnych. Wszystkie kapsułki zostały napełnione ziołami w wielkim skupieniu i z zachowaniem należytej sterylności, będą nam teraz przez miesiąc regenerowały i oczyszczały wątrobę. A ze zwykłej soli kłodawskiej, co prawda różowej-taką też w kopalni mają, powstały piękne , kolorowe i pachnące sole kąpielowe. Piłyśmy herbatę ze swojskich mieszanek ziołowych, a nasza gospodyni Ania Grzechowiak ugotowała nam pyszną kawę zgodnie z zasadami pięciu przemian, z imbirem i kardamonem. Były to ostatnie warsztaty w tym roku. Następne już w styczniu, niebawem dokładne iformacje na stronie. Dziękuję wszystkim Paniom.
Comments 1
Wspaniała kobieta, pokrewna dusza. Dzisiaj poznałam, cudownie spędziłam czas i chcę więcej. Pozdrawiam Beata